niedziela, 11 stycznia 2015

Po raz pierwszy

Przypomnij sobie to uczucie. Pierwszy raz. Pierwszy dotyk. Pierwsze dreszcze podniecenia i ekscytacji. Lekki strach. Może wcale nie lekki. Przyspieszone bicie serca. Płytki oddech. Nie ważne czy robisz to z kimś, czy samemu. Nie ważne jak długo na to czekałeś. Zawsze pojawia się minimalny stres. Czy wszystko pójdzie dobrze? Czy to bezpieczne? Jakie będą skutki w przyszłości? Utrata jakiegokolwiek życiowego dziewictwa i robienie czegoś po raz pierwszy zawsze jest ważnym wydarzeniem. I warto to celebrować.


Bardzo chciałam na początek tekstu wrzucić Wam jakiś piękny cytat albo piosenkę. Widziałam, że parę dziewczyn odniosło się do pięknego wiersza Szymborskiej „Nic dwa razy” (tak jest piękny, nie, nie jest oklepany; mam ogromny sentyment do Szymborskiej). Niestety kiedy próbowałam przypomnieć sobie jakiś utwór z frazą „pierwszy raz” to przypomniało mi się to:


Niezbyt patetycznie, ale „Frozen” fajna bajka.


Robienie czegoś po raz pierwszy to podstawowy krok w poszerzaniu strefy komfortu. Próbowanie nowych rzeczy, poznawanie nowych ludzi i pierwsze rozmowy z nimi, pierwsza wizyta w jakimś miejscu. Wszystko to rozciąga tą naszą otoczkę coraz bardziej i bardziej, a my dzięki temu czujemy się na tym świecie trochę swobodniej. Fajna sprawa prawda?

We wpisie o siedmiu marzeniach na rok 2015 nie zdradziłam Wam zbyt wielu postanowień, więc postanowiłam wykorzystać to dzisiaj i podzielić się z Wami listą rzeczy, które chciałabym w tym roku zrobić po raz pierwszy.
źródło


  1. Po raz pierwszy usiąść za kołkiem. Dobrze by było w końcu zapisać się na prawo jazdy. Nie jest to może mój priorytet, bo mam ważniejsze rzeczy do zrobienia, ale jeśli czas pozwoli, to w 2015 roku pierwszy raz siądę za kierownicą. Tak, powinniście się bać i chować w domach. Żeby potem nie było, że nie uprzedzałam.
  2. Po raz pierwszy wziąć udział w zawodach tanecznych. O tym już mówiłam.
  3. Po raz pierwszy wziąć udział w spotkaniu blogerskim poza Katowicami. Na celowniku See blogger, chociaż przyznaję, że najbardziej marzy mi się Blog Forum Gdańsk 2015.
  4. Po raz pierwszy nagrać teledysk ze swoją choreografią. To mi się marzy już tak od roku co najmniej, póki co mam tylko pomysł na to, kto mógłby to nagrać. Małymi krokami...
  5. Po raz pierwszy znaleźć pracę na wakacje. Najlepiej za granicą.
  6. Po raz pierwszy wystąpić publicznie przed grupą ponad 100 osób.
  7. Po raz pierwszy porozmawiać z moim ulubionym bloggerem, który bardzo mnie inspiruje. W tej kwestii już się coś podziało ostatnio, ale na razie nie mogę nic więcej zdradzić. Bądźcie jednak czujni, bo być może niedługo Katowice odwiedzą naprawdę fajni ludzie i tego nie można przegapić.
  8. Po raz pierwszy zrobić szpagat. Po raz pierwszy od jakichś 10 lat.
  9. Po raz pierwszy przerzucić się na czytnik ebooków. Czyli po prostu kupić Kindle'a.
  10. Po raz pierwszy zaprojektować sukienkę.
  11. Po raz pierwszy wybrać się na jakieś spotkanie dotyczące Public relations i social mediów. W moim mieście dosyć często odbywają się różne fajne inicjatywy. Może w końcu uda mi się tam dotrzeć.
  12. Po raz pierwszy założyć album ze zdjęciami z roku 2014.
  13. Po raz pierwszy pouczyć się jakiegoś nowego tańca.
  14. Po raz pierwszy przygotować jakieś blogowe wyzwanie dla Was.
  15. Po raz pierwszy przygotować jakiś materiał na yt. Jest grupa męczących mnie w tym temacie osób. Pomysł też jest. Najgorzej ze sprzętem.
  16. Po raz pierwszy zobaczyć balet. Może być nawet transmisja w kinie. Ale jednak.
  17. Po raz pierwszy nauczyć się robić w miarę przyzwoite zdjęcia.
Zadanie domowe: Co Wy chcecie zrobić w tym roku po raz pierwszy? Bo jeśli chcecie się rozwijać, to czas spróbować czegoś nowego. Więc słucham drodzy Państwo. Raz, raz.
A tak całkiem poważnie to jestem bardzo ciekawa, jakich wyzwań chcecie się podjąć. Może mnie do czegoś zainspirujecie.


Co do wyzwania blogowego o którym wspomniałam powyżej: mam dwa pomysły. Jeden to bardziej wyzwanie rozwojowe, drugi to akcja motywacyjna. Czym bylibyście zainteresowani?

Post powstał w ramach wyzwania Różowej Klary: Styczeń w słowach.

7 komentarzy:

  1. Nie oglądałam Frozen,ale ciągle u mnie leci "Mam tę moc" xD
    Powodzenia :) Czekam na wyzwanie,nieważne jakie,postaram się wziąć udział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie "Let it go" leciało przez pół roku zanim w końcu obejrzałam sam film xd
      Bardzo się cieszę, mam nadzieję że Ci się spodoba!

      Usuń
  2. Ja uwielbiam wyzwania, i uważam, że robienie czegoś po raz pierwszy jest super, ale i bycie w czymś mega ekspertem jest rewelacyjne :D ja w tym roku robię różne rzeczy po raz pierwszy w pracy, ale i chciałabym po raz pierwszy być w różnych nowych miejscach - w kotekście podróżniczym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej połączyć próbowanie nowości i dążenie do bycia ekspertem w swojej dziedzinie, wtedy będzie się nie do pokonania :D
      a gdzie pracujesz?

      Usuń
  3. znaam to uczucie :D a o Frozen słyszałam same pozytywne opinie.
    pierwsze razy uwielbiam, też zamierzam paru dokonać w tym roku :) życzę Ci powodzenia i wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam obejrzeć. Dla samej muzyki warto :)
      Dziękuję i wzajemnie :)

      Usuń
  4. Jeśli zrobisz wyzwanie to zapisuję się w ciemno :) I rozwojowe, i motywacyjne może być fajne, ale chyba mnie jednak trochę bardziej interesowałoby motywacyjne - mam wrażenie, że takich jest mniej :)
    Z pierwszymi razami jestem bardzo oporna - zwykle musi minąć kilka godzin/dni/lat, żebym w końcu się do czegoś przekonała. I zazwyczaj mówię wtedy "czemu nie zrobiłam tego wcześniej?".
    A chyba najbliższa rzecz, której chciałabym spróbować to samodzielny wyjazd na jakąś wycieczkę. Zorientowałam się, że jeszcze nigdzie nie jechałam sama, zawsze ktoś mi towarzyszył i byłby to dobry test dla mojej pseudo-orientacji w terenie (najwyżej wsiądę w zły pociąg i wyląduję na drugim końcu Polski ;)).

    OdpowiedzUsuń