Marysia była przeciętnie ładną
dziewczyną. Raczej nikt by nie powiedział, że jest brzydka, acz
pięknością też niewielu by może ją nazwało. Ale Marysia miała
sporo różnych innych zalet, czym spokojnie nadrabiała
niepowalającą urodę. Wartościowa, ciekawa dziewczyna.
Marysi spodobał się Piotrek. Na widok
Piotrka mdlała połowa dziewczyn, a drugiej połowie uginały się
kolana na jego widok. Piotrek polubił Marysię. Umówił się z nią
raz, drugi. Ale Marysia uciekła. Stwierdziła, że Piotrek to „za
wysokie progi na jej nogi”, Pewnie tylko się nad nią lituje.
Gdzie taki Piotrek zainteresowałby się taką Marysią. Przecież to
zupełnie nie ta liga. Cóż, jaką sobie ligę postawiła Marysia,
taką ma.
źródło |
Sami stawiamy sobie granice naszych
działań. Sami postawiliśmy dookoła siebie krąg zwany „strefą
komfortu” i sami sobie z nim radzimy. Możemy go przesuwać na
zewnątrz lub do wewnątrz.
Sami ustalamy sobie cele do których
dążymy. To czy są szalone, ambitne i ciekawe zależy tylko i
wyłącznie od nas. A dlaczego? Bo one mają być ambitne i
ciekawe dla nas.
„To nie dla
mnie”, „ja tak nie potrafię”, „wiesz, zazdroszczę Ci, ale
ja bym tak nie mógł/ nie mogła”. Za każdym razem kiedy słyszę
takie lub podobne zdanie, mam ochotę trzasnąć autorowi w łeb.
Dosyć agresywna postawa jak na przyszłego coach'a, który chce
zbawiać świat i nawracać ludzi na działanie. To trochę jak bicie
dziecka w ramach 'wychowania'. Ale czasem po prostu już tracę
cierpliwość.
Kto Ci powiedział,
że to nie dla Ciebie? No kto? Powiem Ci kto. Ty tak powiedziałeś.
I właśnie Ty możesz to zmienić.
Możesz mieć
tyle, na ile sobie pozwolisz. Możesz osiągnąć tak wysoki cel,
jaki uznasz za możliwy dla siebie. Możesz mieć na tyle długie
nogi, zeby przekroczyć próg o każdej wysokości. Możesz
przeskoczyć każdą poprzeczkę. Możesz być w każdej lidze i być
na każdym poziomie. Bo to Ty ustalasz swoje granice.
źródło |
Innym się udaje a
Tobie nie? Bo oni sobie pozwalają na to, żeby im się udało. Oni
dali sobie szansę. Dali sobie przestrzeń do działania. Ty ciągle
sobie ją zabierasz. Nie pozwalasz sobie na więcej, więc dostajesz
tak mało. Te granice dookoła Ciebie to nie druty kolczaste pod
napięciem. To nie zapora betonowa, choć i taką można zburzyć. To
zaledwie lekki sznurek, który możesz z łatwością przesunąć
jeśli chcesz. Za nim jest dużo więcej. Więc skoro chcesz, to po
prostu go przesuń. Teraz.
Podoba mi się ta opowieść o Marysi. Postanawiam przesunąć sznurek,aczkolwiek z tym bywa czasem ciężej niż z betonową zaporą,która jest fizyczna.
OdpowiedzUsuńKażdą zaporę da się zburzyć kochana :)
Usuń